Idzie mi to tak powoli, że sama na siebie jestem zła – utknęłam od 5-8 tygodni przy tym największym drzewie w lesie – wrrrr – jak to przejdę to do końca dam jakoś radę…. hmm chyba 😉
w mojej pracy jestem prawie na półmetku – od niego dzieli mnie tylko to, albo aż to drzewo